11:54

Szczęśliwy piątek trzynastego

Szczęśliwy piątek trzynastego
Cześć ;* Dzisiaj troszkę inna forma wpisu, bardziej obszerna. Będzie to raczej fotorelacja ze wspaniałego piątku.

Całkiem niedawno włączyła mi sie faza na muzykę Grzegorza Hyży. Pamiętam jak napisał na facebook'u, że będzie jeździł z ekipą po Polsce. Od razu pomyślałam, że pewnie będzie tylko w największych miastach. No i pewnego dnia jak zawsze przeglądałam fejsa i nie mogłam uwierzyć w to co widzę. 13 czerwca w Zielonej Górze ( jakieś 20 km ode mnie) w centrum handlowym Focus Mall wyprzedaże oraz koncert Grzegorza Hyży. Pierwsza moja myśl : "jadę !". I tak też się stało, ale wszystko po kolei...


Autobus 16.21, trochę kropiło, dość nieprzyjemna pogoga, ale nie tracimy nadziei na słoneczko. Jesteśmy już na miejscu, dworzec PKS. Wita nas przepiękna pogoda i idziemy do Biedronki po jakieś picie :) Kierujemy się w stronę galerii, ale nie mogłyśmy sobie odpuścić odpoczynku na deptaku. Jest to dla mnie niesamowicie klimatyczne miejsce, które uwielbiam. Miałyśmy również okazję "poznać" bardzo sympatyczne gołębie :)




Niestety musiałyśmy już iść. Gonił nas trochę czas, a miałyśmy w planach zajść jeszcze na jakiś film do kina. Nie obeszło się oczywiście bez zdjęć po drodze.





bluzka, spódnica, kapelusz - sh
sweterek - KappAhl
naszyjnik - H&M
torebka - nn
buty - Deichman

Zapoznałam się z przesympatyczną Irenką, z którą zrobiłam sobie zdjęcie :)
Na wszelki wypadek zrobiłam sobie zdjęcie z plakatem, gdyż chciałam mieć pamiątkę z dnia, a wiem, że nie każdy artysta robi zdjęcia z fanami. 
No to idziemy dalej...


Jesteśmy na miejscu i lecimy sprawdzić jakie lecą filmy. Mimo 13 w piątek dopisuje mi niesamowite szczęście, bo okazuje się, że za 10 min będzie film "Sąsiedzi", w którym gra mój mąż Zac Efron ( tak, szaleję za nim od jakiś 7-8 lat). Rezerwujemy więc miejsca na samym końcu i lecimy szybko po jedzenie. Jesteśmy już w sali kinowej i strzelamy sobie selfie, które jednak nie nadaje się do publikacji mimo tego, że flesz aparatu oświecił wszystkich zgromadzonych. Serio, genialna komedia. Oglądam, śmieję się, ale od czasu do czasu zaglądam w komórkę by sprawdzić godzinę, bo o 20.00 jest koncert. Szczęście dalej mi sprzyja, bo o 19.50 kończy się seans i lecimy pod scenę ! No i zaczyna się. Stoję i rozpływam się przy piosenkach Grzegorza, bo jego muzyka świetnie trafia w moje gusta. Byłam w szoku, ze można tak długo i tak dobrze śpiewać, bo chociaż ja wyję w pokoju i nikt nie chce tego słuchać, to po paru piosenkach dostaję chrypki i śpiewam jeszcze gorzej.







Wszystko co dobre szybko się kończy tak więc koncert minął mi w mgnieniu oka. Sama się sobie dziwie, ale podczas pobytu w galerii nie zaszłam do ani jednego sklepu, a wiem, że były ogromne wyprzedaże.
Dowiedziałyśmy się, że za jakieś 20 min będzie okazja do zrobienia sobie zdjęcia i dostania podpisu od Grzegorza, więc dzielnie stoimy i czekamy w pierwszym rzędzie. Przeraziłam się widząc stos kartek do podpisania, bo mi by chyba odpadła ręka. Wchodzimy jako drugie po podpis i długo oczekiwaną fotkę :)
" No i po wszystkim" - pomyślałam, ze smutkiem. Dzień zleciał maksymalnie szybko i zaraz będzie trzeba wracać, bo został nam ostatni autobus. Robimy więc kółko po galerii ( dalej nie wchodząc do sklepów) i siadamy pod KFC całe zmachane jak po jakimś maratonie. Nagle słyszymy, że pan prowadzący konkursy, mówi że do wygrania są płyty Grzegorza Hyży. Mi się świecą oczy, myślę sobie, że pewnie jakaś zagadka, losowanie. Jednak nie. Okazuje się, że trzeba zaśpiewać kawałek piosenki z płyty " Z całych sił", a więc ręce mi opadły, bo chociaż znam na pamięc pare piosenek to kompletnie bym się ośmieszyła. Poza tym i tak bym się nie ośmieliła. Nagle Karolina wychodzi z inicjatywą " dawaj, ja pójdę !". Na co ja się uśmiecham, bo pomyślałam, że tylko tak sobie mówi. Nagle wstaje i idzie w kierunku sceny. No to ja za nią. Tylko tutaj mamy problem, Karolina umie śpiewać, ale nie zna tekstu. Więc szybko przypominam jej refren piosenki " Na chwilę" i zgłasza się pierwsza do konkursu. Wspomagam ją z przodu sceny i podpowiadam tekst.
No i jest wygrana ! Odbiera płytkę i leci do mnie wręczając mi ją. Jestem cała w skowronkach i idziemy po podpis na płycie już bez kolejki, bo biorący udział w konkursie mieli taki przywilej. Strzelamy kolejną wspólną już fotkę, której również lepiej tutaj nie publikować :)
Chcę więc jeszcze raz baaardzo podziękować mojej Karolince, że pomimo stresu przemogła się i poszła wygrać dla mnie płytkę, którą tak bardzo chciałam. Cudowna jest, nie ?




Jedna z moich ulubionych piosenek : "Świt"
Tak oto zakończył się ten wspaniały dzień. Idziemy na autobus, choć z chęcią zostałybyśmy dłużej. Po tym dniu jeszcze bardziej podziwiam i kibicuję Grzegorzowi. Płytka jest świetna i słucham jej cały czas. Ogromny talent oraz niesamowicie sympatyczny i ciepły człowiek. Dziękuje za koncert !

12:21

Many designs

Many designs

Tak blisko wakacji... aż niemożliwe. Ostatnie poprawianie ocen, coraz dłuższe wieczory i już za chwilę piękne dwa miesiące wolnego ! Zdjęcia do dzisiejszego posta były robione w piękną i słoneczną niedzielę. Nie zamierzałam ich tutaj dodać, ale wyszło jak wyszło :) Coraz częściej chodzę w sukienkach i spódnicach z czego jestem bardzo dumna, bo to do mnie nie podobne. Sukienka to mix przeróznych wzorów i jakby tego było mało to dowaliłam dość pstrokate buty, więc niektórym może to nieodpowiadać, ale ja czułam się wspaniale. Buziaczki ;*











 sukienka - sh
buty - Deichman






Copyright © 2016 WORLD OF ALEKS , Blogger