Pineapple love

Drugi post na blogu trochę bardziej opisowy. Pierwszy możecie zobaczyć TUTAJ. Może dzisiaj nie aż tak obszernie, ale strasznie podoba mi się taka alternatywa, a że wakacje pozwalają na taką możliwość, to postanowiłam znów coś dodać, bo sprawia mi to większą radość niż zwykły post, choć opisywanie jest nieco bardziej pracochłonne.

Tak więc postanowiłam dodać post z piątku 1 sierpnia. Całe podsumowanie znajdziecie z filmiku, który dodam na sam koniec wpisu. Co do filmików również postanowiłam okazyjnie coś dodawać.
Jakieś 4h spadnia i lecimy na autobus ! Z racji, iż uwielbiamy Zieloną Górę to jedziemy już o 6:21. Nietypowa godzina jak na wakacje. Jeszcze zaspane wysiadamy na PKS'ie i idziemy gdzie nas nogi poniosą. Skręcamy w przeróżne uliczki i trafiłyśmy do TESCO. No to jakieś śniadanko, kawka i lecimy dalej.

Czekamy do 9 na otwarcie przepięknej kawiarni BBBCafe.

Zamawiany sobie jakieś koktajle. Karolina bierze " Zgrabną sylwetkę", a ja " Zdrową cerę". No i dostajemy takie piękne cuda :

 

Chwila odpoczynku...

No i później wiadomo. Zakupy, jedzenie, obiadek w KFC, odpoczynek, kino ( więcej w filmiku) i lecimy do Palmiarni, której klimat uwielbiamy.

No i jeszczę trochę zwiedzania :)

No i poznałam nową koleżankę - Grażynkę, którą sobie "smyrałam" po głowie :)

top- pimkie

spodnie, torebka - nn

okulary - Biedronka

buty- Deichman

naszyjnik - Auchan

Jako, że uwielbiamy próbować przeróżne koktajle, no to jeszcze wieczorkiem lecimy na deptak.

 

I jakoś to wszystko minęło, ale bardzo miło wspominam te chwile.

W domu czekała na mnie paczuszka w związku z wygraną w konkursie u Avanteen. 

Koniecznie dajcie znać, czy podoba Wam się taka forma wpisu, bo póki mam wakacje, mogłabym jeszcze takie coś przygotować. 

Teraz zapraszam do oglądania wspomnianego wcześniej filmiku :)

Nie jest idealny, ale miałam nieciekawy program do obróbki, nie mniej jednak życzę miłego oglądania.

FACEBOOK

INSTAGRAM

No i wyczekujcie następnego posta, również z Zielonej Góry, tym razem tylko stylizacja :)